Omnibus
Dziś będzie o ewolucji językowej w pigułce – czyli “Jak to się robi ze słowami – Poradnik dla opornych”. Oczywiście nie będziemy teoretyzować, tylko podeprzemy się przykładem. Sięgamy na półkę z przykładami, wyciągamy słowo i sprawdzamy je w słowniku:
“Słownik języka polskiego PWN” podaje:
Omnibus
1. duży, kryty pojazd konny, używany dawniej jako środek komunikacji
2. człowiek mający dużo wiadomości z różnych dziedzin
W naszym ulubionym angielskim jest podobnie, tylko że inaczej. I właśnie tym słowem się dziś zajmiemy.
Omnibus, czego można się było spodziewać, nie zawsze znaczył to samo. Samo słowo oznacza “dla wszystkich” i jest celownikiem od łacińskiego omnes. Pełna nazwa pojazdu – gdyż oryginalnie omnibus oznaczało wyłącznie pojazd – narodziła się we Francji – w roku (w zależności od źródła) 1819 lub 1820 – w głowie tamtejszego bankiera i polityka Jacquesa Laffitte’a (1767-1844). Brzmiała ona voiture omnibus, dosłownie “pojazd dla wszystkich”. Paryskie omnibusy zabierały od szesnastu do osiemnastu pasażerów i były niewygodne, a na dodatek niełatwe w prowadzeniu. Laffitte poszedł po rozum do głowy i zlecił angielskiemu, mieszkającemu w Paryżu, konstruktorowi powozów George’owi Shillibeerowi (1797- 1866) przeprojektowanie wehikułu. Nowe modele omnibusów pojawiły się na ulicach stolicy Francji w 1827 i odniosły wielki sukces.
Tenże Shillibeer jest osobą odpowiedzialną za wprowadzenie omnibusów do Anglii. Zapewne zarówno pojazdów jak i samego słowa. Pierwsza linia londyńskich omnibusów została uruchomiona w 1829. Były tanie, szybkie i niezwykle popularne. W jednej z londyńskich gazet, datowanej na 4 lipca 1829 czytamy:
The new vehicle, called the omnibus, commenced running this morning [4 July] from Paddington to the City.
Nowy pojazd, zwanym omnibusem, rozpoczął dzisiejszego ranka regularne kursy z Paddington do City.
Czy w tym fragmencie jest coś, co powinno zwrócić naszą uwagę? Owszem – wprawne nasze oczy zauważą od razu, że z oryginalnego voiture omnibus, Anglicy z typową dla siebie sympatią dla sąsiadów zza Kanału, usunęli francuskie słowo, pozostawiając tylko dumnie i klasycznie brzmiące, łacińskie omnibus. Praktyczny i dumny duch Imperium nie pozwolił im jednak pozostać przy starożytnej formie zbyt długo. Już w roku 1832 pojawiła się obecna forma tego słowa, czyli po prostu bus. Warto zwrócić uwagę, że z lingwistycznego punktu widzenia jest to twór dziwny nad wyraz, ponieważ ze źródłosłowu usunięto rdzeń, pozostawiając tylko gramatyczną końcówkę przypadka.
Najbardziej charakterystyczną cechą nowego, taniego środka komunikacji było to, że podróżowali nim ludzie rozmaitego autoramentu, różnych sfer (choć zapewne nie tych wyższych), zawodów itd. Pasażerów łączyło jedynie pragnienie przedostania się z jednego miejsca w inne. Ta intuicja spowodowała, że w latach pięćdziesiątych XIX wieku, słowo omnibus, zaczęło oznaczać “grupę rozmaitych rzeczy/spraw/idei zebranych razem wyłącznie dla wygody”. Historycy brytyjskiego parlamentaryzmu znają nazwę Omnibus Bills – aktów prawnych regulujących za jednym zamachem wiele kwestii z rozmaitych, nie związanych ze sobą dziedzin życia. Omnibus box z kolei oznaczał teatralną lożę, w której miejsca wykupowało kilka obcych sobie osób. Omnibus train okazał się pociągiem zatrzymującym się na wszystkich stacjach na swej trasie.
Później zmieniło się coś jeszcze. Elektryfikacja robiła zawrotną karierę i młodszy brat omnibusa - bus zaczął oznaczać miedziany pręt lub sztabę, przewodzącą moc ze źródła do rozmaitych, zasilanych prądem urządzeń. Dzisiaj bus znany jest także informatykom jako magistrala lub szyna, ale na tym, to ja się już nie znam, więc nie wchodźmy w szczegóły.
Wraz z rozwojem mediów słowo omnibus przyjęło także (w latach dwudziestych XX wieku) znaczenie zbiorów rozmaitych tekstów, zwykle pióra tego samego autora (omnibus books), oraz – nieco później – zestawów emitowanych pod rząd odcinków seryjnych słuchowisk lub widowisk telewizyjnych (omnibus editions)
Do następnego razu.
Czort wrote:
Miło wiedzieć Komerski,że żyjesz:)
Posted on 06-Nov-09 at 10:07 pm | Permalink
Hoko wrote:
omnia causa fiunt…
to wesołych świąt!
Posted on 07-Nov-09 at 5:54 pm | Permalink
foma wrote:
To nie komerski napisał, to jemu ktoś napisał, bo nie można tak pisać, jak się nie pisze i nie pisze…
Posted on 09-Nov-09 at 10:04 am | Permalink
pmk wrote:
to Komerski, przydybałem go telefonicznie w trakcie pisania.
Choć po takim okresie czekania człowiek spodziewałby się jakiejś epopei narodowej, lub przynajmniej poemaciku
Posted on 09-Nov-09 at 11:48 am | Permalink
komerski wrote:
Panowie, dajcie spokój. Muszę się rozgrzać. Poematy będą potem:)
Posted on 09-Nov-09 at 11:51 am | Permalink
foma wrote:
Na emeryturze znaczy się
Posted on 09-Nov-09 at 2:08 pm | Permalink
pmk wrote:
ooooo to już niedługo
Posted on 09-Nov-09 at 2:27 pm | Permalink
zeen wrote:
Wesołych Świąt – Wielkanocnych, bo w przeciwieństwie do Hoko, który przewidująco nie napisał jakich, ja jestem optymistą
Posted on 09-Nov-09 at 3:11 pm | Permalink
foma wrote:
komerskiego po prostu trzeba przycisnąć i zaplanować pracę. 25 listopada jest światowy dzień pluszowego misia – święto w sam raz, żeby je uczcić okolicznościowym wpisem. I nie ma, że jakieś wykręty.
Posted on 09-Nov-09 at 3:44 pm | Permalink
a cappella wrote:
Ooooooooooooo
***********
…A jutro, pojutrze i aż do niedzieli jest Przedłużony Weekend Leżenia Na Dowolnie Wybranym Boku* – można w sposób absolutnie ulegitymizowany i omnibusowy nicnierobić – nawet pętanie się po różnych netowych za…ułkach można zarzucić
)
___
*(znaczy – ogłaszam go dla wszystkich, tylko nie dla siebie… jedna z metod zwiększania konkurencyjności własnej…
Posted on 10-Nov-09 at 3:10 pm | Permalink