Etymologia-myrmekologia
A dzisiaj w ramach wywoływania wiosny zajmiemy się wspaniałymi, śpiącymi teraz jeszcze snem sprawiedliwych, owadami (które zresztą miałem jakiś czas temu hodować) – mrówkami.
Anglicy widząc mrówkę wołają ant. Jeśli widzą ich więcej niż jedną dodają od niechcenia jedno s i nazywają taką maszerującą gromadkę ants. Ładne, zgrabne słowo. Krótkie i żołnierskie. Jak sama mrówka, rzec by można.
Ale od początku.
W staroangielskim mrówkę nazywano aemete. Słowo to przybyło na Wyspy jako potomek germańskich wyrazów ameiza i ameise. Wszystkie one miały wspólnych przodków – cząstki ai (od, z dala) i mait (ciąć). Mrówka więc dla Germanów i Anglosasów była “odgryzaczem, odcinaczem”. W XIV stuleciu do aemete dołączyła litera p tworząc średnioangielski wyraz ampte. W miarę upływu czasu jednak p okazało się dodatkiem zbędnym, a całość przekształciła się we współczesne słowo ant. Co ciekawe jednak w niektórych rejonach Kornwalii mrówka nadal nazywana bywa emmet (słowo to zresztą oznacza tam także mrowie turystów zalewających rok do roku piękną Kornwalię).
Zdarzało się także Anglikom nazywać mrówkę calicrat, które to niezwykle poetyckie miano owad otrzymał na cześć Kallikratesa – spartańskiego artysty, który wedle Historii Naturalnej Pliniusza Starszego ( vii. 21, xxxvi. 5. S. 4.) zabawiał się rzeźbieniem mrówek z kości słoniowej, tak małych, że gołym okiem nie można było dostrzec ich odnóży. Według mnie facet po prostu ściemniał…
Mrówkę leśną, rudnicę (Formica Rufa) nazywają też Anglicy dość niesympatycznie: pismire i piss-ant. Oba te słowa oznaczają dosłownie hmm… panie wybaczą… “mrówkę siuśkową”. Widocznie zapach kwasu mrówkowego kojarzył się dżentelmenom jednoznacznie. Piss-ant jest dość zrozumiałe. Piss to… hmm panie wybaczą, ale właśnie to. Ant to mrówka więc wszystko jasne. Ale mire?
Otóż jest to jeszcze jedno mniej znane angielskie słowo na mrówkę. I to bardzo stare słowo. Starożytne wręcz. To daleki krewny greckiego słowa myrmex, z którego pochodzą tak piękne terminy jak myrmecology (myrmekologia, nauka o mrówkach) i myrmecoleon, znany także jako ant-lion (mrówkolew). A i tu mamy znaczącą historię związaną z artystą. Plutarch w swoim piśmie De communibus notitiis contra Stoicos obok nazwiska znanego nam już Kalikratesa wymienia niejakiego – uwaga, uwaga – Myrmecidesa, który to miał na ziarenku sezamu wypisywać wersety Homera i wykonywać rydwany tak niewielkie, że dawały się całkowicie zakryć muszym skrzydełkiem. Zbieżność nazwisk przypadkowa?
Na koniec słowo o Rzymianach. Na początku w łacinie istniało słowo odpowiadające greckiemu myrmex – podobne zapewne do mormica, ale z sobie tylko znanych powodów Rzymianie postanowili je po jakimś czasie wymawiać formica i stąd mamy angielskie formic acid – kwas mrówkowy oraz formication - czyli medyczny termin określający nomen omen – mrowienie.
Wypada jeszcze na koniec wspomnie, że osoba wiercąca się, nie mogąca wysiedzieć na miejscu ma po angielsku ants in his/her pants - czyli po naszemu mrówki w gaciach. Coś jak Telimena?
——
Dziękuję wszystkim za życzenia, oczywiście Wam życzę tego samego. Przepraszam też za długą nieobecność w sieci. Z Ukrainy nie wraca się tak łatwo.
zeen wrote:
No, bo już chciałem….
Rozumiem, że badania przygotowań naszych partnerów do mistrzostw Europy wypadły dla nich pozytywnie. Przy okazji zapewne kolega Komerski wzbogacił się o nową wiedzę, od której mamy nadzieję kolegę Komerskiego oddzielić, następnie się wiedzą podzielić a wydmuszkę Komerskiego zobowiązać do dalszych badań i blogu prowadzenia.
P.S.
dużo zdrówka życzę (chorzy są pod ochroną….)
Posted on 07-Jan-08 at 4:23 pm | Permalink
ramzel wrote:
A u nas mówi się po prostu, że ktoś robaki ma. Jakby mniej krzywdzące, bo każdy robak może powiedzieć, że to nie o niego chodzi, tylko o tamtego. A Anglicy to od razu na mrówki…
A mrówki faraona to Farants?
Posted on 07-Jan-08 at 4:31 pm | Permalink
zeen wrote:
Państwo pozwolą, że wspomogę nieco strudzonego podróżnika innymi przykładami:
Nowa mrówka ? antonówka
Stara mrówka ? antyk
Mrówka z tikiem ? antik
Mrówka wbita na pal ? palant
Leniwa mrówka ? bumelant
Mrówka jednoosiowa ? antoś
Mrówka z lewym zwolnieniem ? symulant
Mrówka prowadzi wykład ? lawirant
Mrówka i spam ? antispam
Mrówka ze słabym niemieckim ? deutschlant
Mrówka o innych ? antoni
Mrówka oszust ? kant
Mrówka w zalotach – absztyfikant
Mrówka z C.V – aplikant
To tylko wybrane, zatem widzą Państwo, jak ważny temat poruszył nasz rezerwuar, nasza skarbnica, niech tylko zdrowy będzie….
Posted on 07-Jan-08 at 6:21 pm | Permalink
ramzel wrote:
Zapraszam też tutaj:
http://www.wrzuta.pl/obraz/1R853iV51z/dysk_pelen_mrowek
Posted on 07-Jan-08 at 7:18 pm | Permalink
Jolinek51 wrote:
zeen a kto jest chory? …. bo tyle tu mrówek, że mi się “zamrówiły” oczy i nie doczytałam …
ale chorym na wszelki wypadek życzę zdrowia … zdrowym też …
Posted on 07-Jan-08 at 10:09 pm | Permalink
dru' wrote:
Mrówka rycząca na koty? Antrykot.
Hoko powinien coś napisać w temacie czy koty boją się takich ryczących mrówek.
Posted on 08-Jan-08 at 1:33 am | Permalink
komerski wrote:
@zeen – tak, na przykład dowiedziałem się, że dziewczę na oko lat 25, uzbrojone jedynie w śrubokręt jest w stanie w 30 minut rozebrać przedział sypialny na części pierwsze, ukryć w nim 4 siaty pełne kartonów papierosów, skręcić całość i zacząć czytać… Lista piękna!
@Ramzel – dysk piękny. Nie wiem tylko czy to czyjeś formikarium, czy przypadek… A mrówki faraona to banalnie “Pharaoh ants”
Posted on 08-Jan-08 at 10:55 am | Permalink
Torlin wrote:
Mrówka w lesie – borówka
Posted on 08-Jan-08 at 10:55 am | Permalink
Hoko wrote:
Koty lubią mrówki, byle nie w nadmiarze.
PS
Im prędzej się obudzą, tym leiej
Posted on 08-Jan-08 at 4:02 pm | Permalink
zeen wrote:
Wpis mój docenią niewątpliwie wszyscy byli i obecni gitarzyści:
Mrówka rozpoczynająca “House of the rising sun” – Amant
Posted on 08-Jan-08 at 6:54 pm | Permalink
komerski wrote:
Mrówka z silnym prowincjonalnym akcentem stojąca przed wystawą sklepu Apple – antypody
Posted on 09-Jan-08 at 11:00 am | Permalink
zeen wrote:
Kolego Komerski,
ja słyszałem o numerze ze śrubokrętem od Wałęsy, ale nie wiedziałem, na czym polega. A tu czytam, że kolega reprezentując kraj za granicą, znajduje się w przedziale sypialnym z damą lat ca 25 ze śrubokrętem i pozwala jej czytać?
A gdzie mołojecka sława?!
Mrówka w powracającym pociągu – dewiant.
Posted on 09-Jan-08 at 11:37 am | Permalink
komerski wrote:
Kolego Zeen,
Po prostu mołojecki honor nie pozwala mi zdać dokładnej relacji o tym, co miało miejsce potem. Ten pociąg jedzie 17 godzin…
Mrówka skrzyżowana z ryczącym kotem – antrykot.
Posted on 09-Jan-08 at 11:48 am | Permalink
zeen wrote:
To się chwali: i honor Polaka ocalony, i reputacja damy cała. Gdybyż tak jeszcze uchylić rąbka tajemnicy z tym śrubokrętem…
Mrówka ze sławą mołojecką – kopulant
Posted on 09-Jan-08 at 1:15 pm | Permalink
pmk wrote:
Jak już mówimy o pissant, to można dodać jeszcze, że amerykanie (a przynajmniej głównie oni) określają w ten sposób coś żałośnie małego i nic nieznaczącego.
Posted on 09-Jan-08 at 4:30 pm | Permalink
Hoko wrote:
A właśnie że MRUFKA!
Posted on 09-Jan-08 at 6:44 pm | Permalink
zeen wrote:
mroovka…
Posted on 09-Jan-08 at 11:01 pm | Permalink
PAK wrote:
Antonow — ukraiński samolot do przewozu mrówek.
Anteusz — mrówczy bóg.
Antenat — przodek mrówek.
…
Posted on 10-Jan-08 at 9:20 am | Permalink
Torlin wrote:
Wiesz Komerski, usiłowałem się wpisać w konwencję i próbowałem napisać polski wyraz “mrówka” dla Anglików, żeby go umieli prawidłowo przeczytać. Ale wyszło mi jak u zeena – to będzie “mroovka”?
Posted on 10-Jan-08 at 10:28 am | Permalink
Torlin wrote:
krówka – mrówka źle się prowadząca
Posted on 10-Jan-08 at 10:29 am | Permalink
komerski wrote:
Tak Torlinie – “mroovka”, a jeszcze lepiej byłoby “mroovkah”, wtedy jest szansa, że mniej popsują nasze piękne, słowiańskie “a”.
Posted on 10-Jan-08 at 10:31 am | Permalink
zeen wrote:
PAK – bardzo ciekawym jak będzie odwrotność przodka, czyli tyłek….
Posted on 10-Jan-08 at 11:16 am | Permalink
zeen wrote:
Co spojrzę: Posted on 09-Jan-08 at 6:44 pm
to turlam się i turlam
Posted on 10-Jan-08 at 3:18 pm | Permalink
zeen wrote:
Może jakąś świeżą mrufkę?
Posted on 11-Jan-08 at 10:07 pm | Permalink
entelepentele wrote:
mrówka – wróg kaczek – antykwa…
Pzdr.
Posted on 12-Jan-08 at 6:01 pm | Permalink
Cyprian Vaxo wrote:
mrówka, o którą biją sie dwa koguty – kurant
mrówka z chwalebną przeszłością – akant
ziemia należąca do mrówki, jak przyjdzie wielkie ocieplenie to się tam przeniesie – Antarktyda
Posted on 12-Jan-08 at 10:32 pm | Permalink
dru' wrote:
mrówka robotnica (albo raczej mrówka robotnik) – fabrykant
Posted on 13-Jan-08 at 3:25 am | Permalink
Torlin wrote:
Mrówka zaciągająca po wschodniemu – gwarant
Posted on 13-Jan-08 at 10:18 am | Permalink
komerski wrote:
Zeen – ech, nie mogę w pośpiechu, bo bzdury napiszę
Entelepentele – Witam w moich skromnych progach i przepraszam za niedostatecznie szybkie otwarcie drzwi. Mimo krążących tu i ówdzie pogłosek ja miewam życie w realu. A teraz, o ile będziesz używać tych samych danych, żadnej autoryzacji już nie będzie trzeba przechodzić.
Reszta (a i powyżsi) – kocham was za te mrówki!
Posted on 13-Jan-08 at 12:42 pm | Permalink
Hoko wrote:
Ha! “miewam” – znaczy tylko czasami?
Posted on 13-Jan-08 at 1:09 pm | Permalink
komerski wrote:
Hoko; Dokładnie tak. Resztę czasu jestem tu.
Posted on 13-Jan-08 at 1:15 pm | Permalink
a cappella wrote:
Witam Cię Komerski (podczytuję od miesięcy)
Mrówka górska – antałówka
Z określeniem ‘ants in pants’ styakm się bardzo często w znaczeniu metaforycznym: gdy kogoś (częściej JĄ) ‘nosi’: energia, ambicja, niepokój, itd.
Posted on 13-Jan-08 at 1:16 pm | Permalink
komerski wrote:
A capella – Witam również. Bardzo mi miło.
A co do ants in pants – to właśnie to samo po polsku wyraża się mówiąc o kimś, że ma “mrówki w gaciach”? Przynajmniej w mojej rodzinie tak to powiedzenie funkcjonuje. Ale ciekawe, że piszesz, iż częściej to ‘ją’ nosi. Ja tego nie zauważyłem…
Posted on 13-Jan-08 at 1:20 pm | Permalink
zeen wrote:
paradoxmrufka – antynomia
Posted on 13-Jan-08 at 2:47 pm | Permalink
Torlin wrote:
Och, jak ja uwielbiam Angole te Wasze “dokładnie tak”.
Posted on 13-Jan-08 at 2:54 pm | Permalink
a cappella wrote:
Po niemiecku ‘genau’, Torlinie. W pewnych kontekstach ‘genauso’. I nie trzeba się martwić o wielką literę bo to przysłówek
@Gospodarz:’częściej JĄ’ – tylko amatorska obserwacja frekwencyjna – być może nietrafna w większej próbce, szerszym środowisku, dłuższym czasie…
Posted on 13-Jan-08 at 3:43 pm | Permalink
komerski wrote:
a capella: Ja nadal uważam, że to wpływ Pana Tadeusza i Telimeny
Jak słyszymy o mrówkach włażących, gdzie nie trzeba to automatycznie tak się kojarzy.
Posted on 13-Jan-08 at 3:45 pm | Permalink
Torlin wrote:
Komerski!
A dlaczego “gdzie nie trzeba”?
Posted on 13-Jan-08 at 6:01 pm | Permalink