Cho no tu chłopcze!

Poprzedni post zakończyliśmy nierozwiązaną zagadką, czy słowo chłopiec, a raczej boy zawiera w sobie pierwiastek pogardliwy, urągający. Być może bowiem oznacza ono po prostu “młodego człowieka, płci męskiej”?

Otóż nie. A w każdym razie nie takie było jego pierwotne znaczenie. Słowo boy jest dosyć stare, pochodzi z XIII stulecia a wywodzi się od notowanego już w 1154 roku słowa boie oznaczającego sługę płci męskiej, plebejusza ( rozumianego jako przeciwieństwo arystokraty) a nawet niegodziwca (w sensie człowieka nie-godnego, pozbawionego honoru). Boie z kolei miało swego przodka najprawdopodobniej w starofrancuskim embuye - oznaczającego człowieka w okowach, spętanego, które z kolei sięga przez wywodzący się z pospolitej łaciny czasownik imboiare (pętać, skuwać) i klasycznie łacińskie boia (jarzmo, kajdany, skórzana obroża) jeszcze wcześniej – aż do greckiego boeiai doraibycze skóry.

Drugiego źródła słowa boy należy upatrywać we wschodniofryzyjskim (język którym posługiwano się na wyspach na niemieckim wybrzeżu Morza Północnego) boi - młody arystokrata i duńskim boef - sługa, ktoś z plebsu .

Co ciekawe istnieją dwa inne słowa z tego samego okresu, które również oznaczały “mężczyznę-sługę” lecz spotkał je zupełnie odmienny los. Pierwsze to pogardliwe knave - niegodziwiec, człowiek bez honoru (ze staroangielskiego cnafa - sługa) Drugie z nich, to szlachetny knight czyli rycerz (staroangielski cniht - chłopiec, sługa) Skojarzenia z niemieckim knecht - również oznaczającym rycerza - są tu jak najbardziej  na miejscu.

Tak więc aż do końca okresu średniego w rozwoju języka angielskiego (czyli do ok. połowy XV stulecia) być nazwanym boy nie było niczym przyjemnym. Później bywało niewiele tylko ( jeśli w ogóle) lepiej. Od 1609 boy oznaczał czarnoskórego lub azjatyckiego służącego płci męskiej. Do dziś zresztą mamy stąd w polszczyźnie hotelowych bojów. W Warszawie przed jednym z hoteli stoi tak “boj” – sztuczna choć nie woskowa figura naturalnej wielkości – i jest czarnoskóra. W naszym języku ta sprawa nie ma się lepiej. Można przecież zakrzyknąć ze wzgardą “ej, chłopcze” a i nasz rdzenny “chłopiec” to nie “mały mężczyzna” tylko “mały chłop”, mały “niearystokrata”.

Ale jeśli dawno temu na Wyspach w odniesieniu do chłopców nie stosowano słowa boy, to jak nazywano dzieci płci męskiej? Jednym z takich słów był ladde - pierwowzór współczesnego lad, oznaczającego chłopaka, kumpla, gościa i starego (w kontekstach typu “był sobie pewien gość” i “Sie masz, stary!”)

Jakby tego było mało, słowo girl - dziewczyna (od ok 1290 r.) , oznaczało początkowo po prostu dziecko (bez względu na płeć), a child (dzisiaj – dziecko bez względu na płeć; od ok. XII stulecia) stosowane było głównie do dziewczynek. Ale to już zupełnie inna historia.

W następnym poście – jeśli świat się nie skończy – będzie o wyborach. A co!

Comments (21) to “Cho no tu chłopcze!”

  1. A my mamy Boya Żeleńskiego.

  2. No to jeszcze jedna zagadka. Skoro byl kumpel, gość, stary, to skąd się wzięło słowo “mate”?

  3. Boj – trafiłem kiedyś na znaczenie wojownik, walczący w okresie średniowiecza.

  4. Zeen – to by mi wyglądało na rusycyzm. Mają przecież bojarów, a bojarzy, to chyba dokładnie to samo co nasi wojewodowie = prowadzący wojów. Wynikałoby, że boj – to wschodni woj. Na oko trzyma się kupy, ale sprawdzę.

    PMK – mate to co innego, może zrobię o tym niedługo wpis.

  5. Bojarzy to tacy brodaci… :lol:

  6. Hoko – sugerujesz, że Dru…? Fiu, fiu!

  7. Komerski! Jak ktoś z obecnej władzy dowie to zaraz mnie w kajdankach wywiozą jako rosyjskiego agenta.

    BTW czy ja jako jedyny mam tutaj brodę?

  8. Nie, nie jedyny :)

  9. No to opowidzcie jakiś kawał :)

  10. Przyszedł bojar do lekarza…

  11. Torlinie, miał być z brodą! :lol:

  12. Przecież jak jest o bojarach to musi być z brodą. :)

  13. To może ten o gąsce Balbince?

  14. Z prawdziwą brodą: przychodzi Noe do lekarza….

  15. komerski: alez wodzu, co wódz?

  16. Przyszedł bojar do lekarza, a lekarz też bojar.

  17. Bajka o bojarze.

    Bo ja żem myślał dwa lata temu, że wreszcie będzie normalnie, a teraz sie
    boja że normalnie to już było.

  18. He, wystarczy dwie litery przestawić i z bojara wychodzi bajor. I wtedy mamy bajkę o bajorze…

  19. Wpada Bajor do bajora… Oh boy!

  20. Od Bajora do bajera tylko krok: Hoko wstawia bajer….

  21. A Komerski znowu zapomniał, że ma swój blog.

Post a Comment
*Required
*Required (Never published)