Spin doktorsi?
Monday, September 24, 2007
W czasach gdy wszyscy byliśmy nieco młodsi (ale za to głupsi) niejaką popularnością cieszył się zespół Spin Doctors. Muzyka bardzo przyjemna – przynajmniej na pierwszej płycie – ale nazwa wydała mi się wtedy jakaś dziwna. Sięgnąłem wtedy do słownika i… jeszcze bardziej zgłupiałem – czytam bowiem: Spin - Obrót? Piruet? Podkręcenie? Prząść? Zakręcić się? Obrócić? Łowić na spinning??? Odwirować ubrania? Snuć pajęczą sieć? Bez sensu. Wiedziony wrodzonym popędem do nadawania rzeczywistości racjonalnych ram wymyśliłem, że spin to musi być tak naprawdę jankeski skrót od spine (kręgosłup) lub spinal (odnoszący się do kręgosłupa, kręgowy) a zatem, że spin doctors to jacyś kręgarze.
Oczywiście nic bardziej mylnego (kręgarz po angielsku to chiropractor).
Spin doctor to zupełnie kto inny. Otóż jest to pejoratywne określenie partyjnego specjalisty od wizerunku, osoby specjalizującej się w takim przedstawianiu (przekręcaniu!) informacji, by ukazywały macierzystą organizację w dobrym świetle. W szczególności chodzi tu o prezentację złych wiadomości w taki sposób, by okazały się w odczuciu opinii publicznej wieściami dobrymi – żeby daleko nie szukać; Okazuje się, że nasi zaufani są zamieszani w aferę korupcyjną? No cóż – to wcale nie znaczy, że mamy kiepskie kadry i robimy z gęby cholewę – to znaczy jedynie, że świetnie wyłapujemy łapówkarzy, nawet we własnych szeregach.
Spin doctor zajmuje się też wpływaniem na dziennikarzy, odpowiednim ich nastawianiem (podkręcaniem) jeszcze zanim zasiądą oni do laptopa i napiszą kolejny tekst.
Jak to się stało, że tych przemiłych panów (i panie zapewne) zaczęto nazywać spin doctors? Po raz pierwszy wyrażenie to pojawiło się w poświęconym kampanii prezydenckiej w USA 1984 roku felietonie Jacka Rosenthala z New York Timesa, gdzie czytamy:
“A dozen men in good suits and women in silk dresses will circulate smoothly among the reporters, spouting confident opinions. They won’t be just press agents trying to impart a favorable spin to a routine release. They’ll be the Spin Doctors, senior advisers to the candidates.”
(Zauważymy też krążących od dziennikarza do dziennikarza, tryskających wprost zakulisowymi informacjami ludzi. Dziesiątki mężczyzn w drogich garniturach i kobiet w jedwabnych sukienkach. To nie będą już zwykli specjaliści od kontaktów z mediami starający się ukazać swojego faworyta w jak najlepszym świetle. To będą prawdziwi Spin Doctors, wysocy rangą, doświadczeni doradcy samych kandydatów.)
Dlaczego jednak pan Rosenthal nazwał tak naszych milusińskich? W języku angielskim, podobnie jak po polsku, kręcić (spin) może oznaczać lekkie oszustwo, choć z nieco innym odcieniem niż w naszym języku. U nas bowiem kręcić znaczy po prostu kłamać, a tam raczej to, co my nazywamy naginaniem, naciąganiem (swoją drogą słowo spin wywodzi się z preindoeuropejskiego rdzenia (s)pen oznaczającego rozciąganie). Innymi słowy amerykańskie kręcenie zbliżone jest bardziej sportowemu podkręcaniu (np. piłki przy rzucie). Z tym właśnie znaczeniem Amerykanie byli świetnie zaznajomieni oglądając masowo baseballistów rzucających piłkę tak, żeby skręciła w locie.
Drugim powodem, dla którego mamy tu spin jest kolejne z niezliczonych znaczeń tego słowa. Otóż znaczy ono też snuć (pierwotnym historycznie sensem było wszak prząść) snuć jak w polskim wyrażeniu snuć opowieść. Tyle, że Anglosasi mają też powiedzenie spin (somebody) a yarn (dosł. snuć nić) – opowiadać (komuś) niestworzone historie. To wyrażenie nie jest jednak zbyt stare, gdyż w wydanej w 1812 roku książce Jamesa Hardy’ego Vaux A new and comprehensive vocabulary of the flash language (“Odświeżony i kompletny słownik nowoczesnego języka”) czytamy:
“Yarning or spinning a yarn, signifying to relate their various adventures, exploits, and escapes to each other.”
(Yarning lub spinning a yarn oznacza opowiadanie o przeróżnych przygodach, wyczynach i awanturach.)
Jak widać nie ma tu jeszcze odcienia nieprawdziwości tych przygód i wyczynów. Droga od przechwałek do wymyślania powodów do przechwałek nie jest daleka i tak właśnie się stało.
Wiemy już, dlaczego spin, ale czemu doctors? Otóż doctor poza znanym powszechnie, rzeczownikowy znaczeniem – lekarz, ma też znaczenie czasownikowe, pierwszy raz notowane w 1774 roku. To doctor oznacza fałszować, przerabiać, gmerać przy czymś. Na przykład to doctor the books znaczy fałszować księgi. Kłania się kreatywna księgowość.
Na koniec pozrzędzę. Nie podoba mi się, gdy w polskiej prasie czytam “spin doktorzy“. Nie podoba mi się bo to kalka bezczelna i niczego nie znacząca. O ile “seks szop” jest jeszcze akceptowalny o tyle, że parę osób jednak w Polsce wie, że “szop” to “sklep” a i “seks” jakoś tam rozumieją, to “spin doktorzy” po polsku dokładnie nic nie znaczy. Ani “spin” ani “doktor” po polsku nie niosą tych znaczeń, które z takim poświęceniem starałem się opisać. I jak widzę tego potworka już nawet w – dbającej dotąd o jakość języka – Polityce, to mi się niedobrze robi. Równie zgrabnego wyrażenia pewnie polszczyzna nie ma, ale czy swojscy specjaliści od wizerunku są naprawdę tacy źli?