Piekarski tuzin
W języku angielskim istnieje dziwne wyrażenie baker’s dozen (piekarski tuzin). Oznacza to nie mniej i nie więcej trzynaście. Dlaczego?
Otóż w średniowiecznej Anglii zdarzało się nadzwyczaj często, że piekarze wydający klientom pieczywo wydawali go za mało, przy czym pobierali normalną opłatę. Innymi słowy – oszukiwali, acz niekoniecznie świadomie. Chleb kupowało się bowiem na wagę i zdarzało się, iż określona ilość bochenków ważyła mniej, niż powinna. Podobnie rzecz miała się zresztą z piwem.
Proceder ten musiał być bardzo poważny a i ludzkie niezadowolenie szczere i gwałtowne, jako że król Henryk III (pan. 1216 – 1272) znormalizował i ujednolicił miary (wagi) i ceny chleba i piwa dokumentem Assize of Bread and Ale (“O miarach chleba i piwa”). Za naruszanie postanowień w/w statutu groziły piekarzom surowe kary: grzywny, pręgierz chłosta lub nawet ucięcie ręki. Zdjęci strachem producenci zaczęli więc – dla pewności, że nie zostaną oskarżeni o nieuczciwość i niedowagę – dodawać jeden gratisowy bochenek. Kupując 12 bochenków dostawało się więc “piekarski tuzin”, czyli trzynaście.
Niewyjaśnioną zagadką pozostaje, dlaczego angielszczyzna tak uparła się na dwunastkę. Nie ma bowiem wyrażenia “baker’s eleven” ani “baker’s thirteen” .
pmk wrote:
Zauważ, że Anglosasi ogólnie lubią liczbę 12. Przecież np. 6 to u nich najczęściej half a dozen.
Może ma to coś wspólnego z miesiącami i ogólnie cyklem życia?
Posted on 14-Mar-07 at 11:53 pm | Permalink
komerski wrote:
W sumie fakt. Zamiast mówić “dziesiątki” też mówią “dozens”…
Ale w numerologię to jednak nie wchodziłbym;) Chociaż fakt – ludzka mania na punkcie pewnych liczb jest dziwna…
Posted on 15-Mar-07 at 7:41 am | Permalink
druidh wrote:
Cykl o słowach fascynujący. Nie wiem co napisać ale napiszę chociaż tyle żebyś wiedział że czytam i pisał więcej.
BTW na wykładzie z historii znalazł się polski akcent.
Posted on 15-Mar-07 at 11:53 am | Permalink
komerski wrote:
W której części? Ja dopiero dwóch wysłuchałem – praca mnie zniewala…
Posted on 15-Mar-07 at 11:58 am | Permalink
druidh wrote:
No ja przesłuchałem dopiero 30 min. Praca zniewala mnie bardziej.
Margret przedstawia na początku swoich pracowników (podwładnych) i ten ich cały szef to jest jak zrozumiałem w jakiejś tam części Polakiem, czy cośtam.
Na marginesie, jako żeś oczytany nie wiesz przypadkiem co to za uniwersytet: “on the other side of the bay, university that should remain nameless”
Kalifornia ma 4 uniwersytety w WorldTop20. OMG! Dobrze że mogę do nich chodzić na wykłady.
Posted on 15-Mar-07 at 4:08 pm | Permalink
Hoko wrote:
O, to będziecie tu zdawać srawozdania z tych wykładów, co?
Mogę sobie wybrać temat?
A jeśli idzie o liczby, to dwunastka wszędzie jest popularna. Wynikła chyba z odczytania liczby ciał niebieskich i znana była już babilończykom. Również starożytnym grekom, i żydom. A od nich wzięło ją chrześcijańswo.
Posted on 15-Mar-07 at 5:02 pm | Permalink
komerski wrote:
Druidh: Nie zwróciłem na to uwagi:)
A co do uni po drugiej stronie zatoki to w San Francisco jest ich kilka – jeśli nie kilkanaście… I nie wiem, o który jej chodziło…
Hoko: wybieraj:) Druidh jak widać słucha dokładniej i spisze;)
Posted on 15-Mar-07 at 6:52 pm | Permalink
pmk wrote:
@druidh
ZNALAZLEM! Chodziło o Stanford
link: http://www.berkeley.edu/news/media/releases/2005/07/20_ratings.shtml
a polski akcent to, że ich główny GSI (Graduate Student Instructor) uczy się polskiego.
Posted on 16-Mar-07 at 11:14 am | Permalink
pmk wrote:
A wracając do tuzina.
Koleżanka, która chodziła na bardziej intensywny kurs historii języka angielskiego przekazała mi informację takową:
Tuzin jest popularny, bo mamy dziesięć palców + dwie ręce. Tak kiedyś podobno liczyli Germanie, którzy najechali Brytanię.
Posted on 16-Mar-07 at 11:28 am | Permalink
druidh wrote:
Tak właśnie zakładałem, że nameless to powinien pozostać jakiś uniwersytet z którym można konkurować (stąd to Top20).
Swoją drogą to się nazywa dobór danych. Stanford ma sociology poza top5 i już został wykluczony.
Odnośnie GSI to głuchy co nie usłyszy to zmyśli. Jakoś mi się tak wydawało że było też coś o jego polskiej przeszłości. BTW ciekawe po co on się tego Polskiego uczy?
THX pmk.
@Hoko.
Oczywiście, że możesz sobie wybrać wykłady pod warunkiem, że będą to wykłady z historii z Margret.
Posted on 16-Mar-07 at 11:33 am | Permalink
druidh wrote:
Czemu nie zrobić Top6 skoro pół tuzina jest takie popularne i ma dodatkowo setki lat tradycji, wiele znaczeń, etc.
Albo może Top Baker’s Dozen!
Klub by można taki założyć.
Posted on 16-Mar-07 at 11:40 am | Permalink
komerski wrote:
Już nawet wiem, jakby to było po polsku – “Parszywa trzynastka”
Posted on 16-Mar-07 at 11:42 am | Permalink
Hoko wrote:
Dwunastka była popularna na długo przed Germanami: dwanaście prac Heraklesa, dwanaście plemion Izraela, w końcu – dwanaście znaków zodiaku.
Druidh: z historii? No dobra popatrzę, co tam jest. Chociaż wolałbym mechanikę kwantów…
Posted on 16-Mar-07 at 12:25 pm | Permalink
druidh wrote:
Mechanika kwantów jest druga w kolejności. Wcześniej historia aby lepiej zrozumieć proces odkrywania kwantów przez fizyków.
Posted on 16-Mar-07 at 12:39 pm | Permalink
hlmi wrote:
A propos liczb w angielskim. Czy zauważyliście, że Anglosasi wyliczając na palcach (“po pierwsze, po drugie, ..”) zaczynają nie w kolejności: kciuk, palec wskazujący,…, ale palec mały, potem serdeczny… Podobnie, zamawiając trzy piwa pokazują mały, serdeczny i środkowy. Wydaje mi się, że nasz sposób jest charakterystyczny dla Europy kontynentalnej, w każdym razie rozmawiając o tym kiedyś w gronie wielonarodowym, stwierdziliśmy, że tylko Anglicy liczą na opak. Ciekawe czy po tym rozpoznają obcokrajowca, podobnie jak po akcencie. Bo słyszałem, że szpiedzy na tym wpadali
Posted on 17-Mar-07 at 1:30 am | Permalink
komerski wrote:
hlmi: To bardzo ciekawe, co piszesz. Nie wiedziałem o tym. Będę musiał zapytać jak liczą w Stanach. Ciekawsze jeszcze, że ja osobiście, kiedy liczę “po pierwsze, po drugie” zaczynam od palca wskazującego lewej dłoni. Muszę jeszcze zaobserwować czy tak samo liczę “raz, dwa…”
Posted on 17-Mar-07 at 8:28 am | Permalink